Tuż przed kanikułą nie było w domu żadnych owoców nadających się do ciasta. Czasu na pieczenie też było niedużo – między obiadem a wyjazdem na działkę, więc szukałam w Nigelli czegoś ze składników które były pod ręką.. Przypomniałam sobie o muffinach z coca-colą, ale obok tego przepisu znalazłam inny zatytułowany: Soot's Flapjacks. A lista składników zawierała znalezione przy okazji remanentu w kuchennych szafkach: bezglutenowe płatki owsiane i angielski „specjał” o nazwie golden syroup. W efekcie otrzymujemy coś w rodzaju owsianego batonika ( u mnie wzbogaconego o sporą garść rodzynek). Niestety żeby wypiek podzielić na mniejsze porcje należy poczekać aż wystygnie, tak więc zmuszeni okolicznościami najpierw wyjadaliśmy jeszcze gorące płatki z blachy. To dobra propozycja na coś słodkiego do drugiego śniadania ale też na słodką przekąskę w podróży. Specyficzny smak batonikom nadaje golden syrup oraz brązowy cukier – co w połączeniu z masłem i rodzynkami tworzy uzależniającą kombinację. Dla mnie niezbędne są jeszcze bakalie choćby w postaci rodzynek oraz posypka z sezamu.
450 g płatków owsianych bezglutenowych (Provena)
75 g brązowego cukru
150 g golden syroup (można zastąpić płynnym miodem)
300 g masła
garść rodzynek lub innych bakalii
sezam do posypania
- piekarnik nagrzewamy do 190 st. C
- w dużej misce mieszamy płatki z cukrem i bakaliami
- masło i golden syrup rozpuszczamy w rondelku i wlewamy do masy z platkami
- mieszamy i powstałą masę rozprowadzamy w prostokątnej formie (23x30cm) wysmarowanej masłem lub wyłożonej papierem do pieczenia
- posypujemy sezamem i wstawiamy do piekarnika na 25 min., całość powinna lekko zbrązowieć
- studzimy i dopiero wtedy kroimy w kwadraty bądź prostokąty
- batoniki dobrze się przechowują w zamkniętych pojemnikach